sobota, 28 lutego 2015

Nuda? Nie w Izraelu...

Na izraelskich ulicach trwa walka z nudą i szarzyzną. Oto kilka przykładów

Tel Awiw

Tel Awiw

Zichron Ja’akow

Zichron Ja’akow

Tel Awiw

Akka

Akka

Tel Awiw

czwartek, 26 lutego 2015

Manakisz


Przedstawiony na zdjęciu wraz z kawą po arabsku chlebek to manakisz, jedna z najbardziej popularnych na Bliskim Wschodzie ulicznych przekąsek. Przypominające swoim wyglądem pizzę ciasto, serwowane jest na śniadanie lub w porze lunchu.

W wersji podstawowej -manakisz posypany jest tylko zatarem, czyli mieszanką ziół, w skład której wchodzą tymianek, oregano, sól, sumak oraz prażone ziarna sezamu.  W Izraelu sprzedawane są również chlebki posypane serem lub z dodatkiem mięsa mielonego.
Tradycyjnie manakisz wypiekało się w domowym piecu, podobnym do tego, który pojawił się w poście: Betlejem od kuchni. W Tel Awiwie warto spróbować miejscowych wypieków np. w piekarni Abulafia w Jaffie. Szczególnie w sezonie - wyjątkowo łatwo rozpoznać to miejsce – ze względu na kolejki turystów chcących spróbować arabskich przysmaków.

Ze względu na rosnącą popularność, tuż obok pierwszej Abulafii, powstał kolejny lokal oddział serwujący dobrze znane z poprzednich postów słodkości: knafe i baklawę.



poniedziałek, 16 lutego 2015

Targ Karmel (Shuk HaCarmel)

Za kulinarne centrum Tel Awiwu można z pewnością uznać targ Karmel (Shuk HaCarmel), który rozciąga się wzdłuż ulicy prowadzącej od skweru Magen David do dworca autobusowego (HaCarmelit Street). Robią tu zakupy zarówno miejscowi jak i turyści. Na targu można kupić produkty spożywcze, a także artykuły gospodarstwa domowego, ubrania, a nawet pamiątki. W bocznych uliczkach skupione są stragany oferujące asortyment określonego typu np. ryby czy też mięso. Targ czynny jest codziennie z wyjątkiem soboty. Należy pamiętać, że największe tłumy pojawiają się na szuku (czyli targu) w piątek w godzinach przedpołudniowych, by zdążyć ze zrobieniem zakupów zanim zacznie się szabat. 

Targ Karmel w Tel Awiwie


Co warto kupić?
Przede wszystkim owoce - banany, awokado, granaty - są zdecydowanie tańsze niż w Polsce. Warto też zaopatrzyć się w zapas baklawy – ta sprzedawana na targu przywożona jest prosto z Nazaretu (stoisko znajduje się mniej więcej w połowie targu). 





Polecam również wyroby przygotowane przez Druzów – niewielką grupę etniczną zamieszkującą Izrael, w szczególności placek przypominający pizzę.

Druzyjki na targu Karmel w Tel Awiwie

Druzyjska pizza
Zwiedzanie szuku najlepiej rozpocząć od strony skweru Magen David. W ten sposób, po przejściu całego targu można odpocząć po zakupowym szaleństwie próbując ulicznego jedzenia serwowanego przez Ritę w małej knajpce na końcu ulicy HaCarmel (pod numerem 20). Do wyboru falafel (kotleciki z ciecierzycy w chlebie pita) lub sabih (kanapka z pieczonym bakłażanem i jajkiem na twardo). Cena – 15 szekli.
A na deser można spróbować świeżo wyciśniętego soku z owoców.